Sezon grzewczy już w pełni, jakość powietrza pogarsza się wraz z obniżeniem się temperatury powietrza na zewnątrz, co doskonale widać na zainstalowanym w Gminie systemie monitorowania jakości powietrza Airly.pl:

https://airly.eu/map/pl/#latitude=49.90496&longitude=19.99622&id=2419

Tym, którzy palą węglem i drewnem w piecach zasypowych lub kominkach przypominamy metodę spalania paliw stałych, w wyniku zastosowania której będziemy mogli ograniczyć produkcję zanieczyszczeń, które powodują smog, a także zaoszczędzić pieniądze.Metoda prezentowana poniżej wymaga zmiany nawyków i czasu, aby opanować technikę palenia „od góry” jednak profity z przestawienia się na nowy sposób są duże: nasze zdrowie i pieniądze.

UWAGA! Należy sprawdzić w instrukcji pieca lub u specjalisty, czy dany piec nadaje się do palenia metodą „od góry”.

W jakich piecach i kotłach można palić od góry?

Palić od góry można w każdym urządzeniu grzewczym, które ma wlot powietrza pod ruszt a wylot spalin u góry paleniska. Kwalifikują się m.in:

  • ogniska
  • jakieś 90% domowych kotłów,
  • kominki
  • te piece kaflowe i kuchenne, które mają dostatecznie wysokie palenisko, by zmieściła się sensowna ilość paliwa



***

Artykuł pochodzi ze strony czysteogrzewanie.pl, gdzie znajduje się więcej informacji i materiałów na temat czystego spalania paliw stałych.

Kominy pol­skich domów mogą prze­stać kop­cić z dnia na dzień! Przy­czyna pro­blemu leży dosłow­nie w naszych rękach – to zła tech­nika pale­nia powo­duje, że kop­cimy nawet sto­su­jąc naj­lep­szy węgiel czy drewno. Ale ist­nieje też czyst­sza tech­nika pale­nia, sto­so­wana w nowo­cze­snych kotłach. Bez trudu można zasto­so­wać ją w sta­rym kotle i palić bez kop­ce­nia nie­za­leż­nie od wieku kotła czy rodzaju węgla czy drewna.

Po co palić czy­ściej? Przede wszyst­kim dla pie­nię­dzy. Całą eko­lo­gię, smog i opi­nie ludzi dookoła możesz mieć w głę­bo­kim powa­ża­niu. Ale kop­ce­nie po pro­stu się nie opłaca. Dym to wyso­ko­ka­lo­ryczne lotne smoły – nie spa­la­jąc go robisz krzywdę przede wszyst­kim sobie, bo wyrzu­casz komi­nem min. 30% paliwa a potem wal­czysz ze smołą i sadzą w komi­nie, które są osa­dem z owych nie­spa­lo­nych gazów.

Przez tyle lat nikt nam nie powie­dział, że ist­nieją dwie tech­niki spa­la­nia węgla i drewna:

  • brudne spa­la­nie prze­ciw­prą­dowe – ten powszech­nie znany spo­sób polega na sypa­niu paliwa na żar ile wle­zie. Więk­szość nie­przy­jem­no­ści zwią­za­nych z ogrze­wa­niem węglo­wym “zawdzię­czamy” tej wła­śnie tech­nice, gdyż unie­moż­li­wia ona pełne spa­la­nie opału.
  • czy­ste spa­la­nie współ­prą­dowe – tak spa­lają nowo­cze­sne kotły podaj­ni­kowe, ale można tę tech­nikę zasto­so­wać w dowol­nym pale­ni­sku, od ogni­ska poczynając.

Spa­la­jąc jedno i to samo paliwo możemy albo dusić się dymem, albo otrzy­mać piękne czy­ściut­kie pło­mie­nie spa­la­nych gazów – o wszyst­kim decy­duje wza­jemny kie­ru­nek prze­pływu powie­trza i poda­wa­nia paliwa, jak na rysunku.

Rys. Kocioł zasy­powy spa­la­jący prze­ciw­prą­dowo vs pal­nik retor­towy spa­la­jący współprądowo

W naj­pow­szech­niej spo­ty­ka­nym rodzaju kotłów i pie­ców instruk­cje pro­du­cen­tów oraz utarty zwy­czaj prze­waż­nie skut­kują sto­so­wa­niem brud­nego spa­la­nia prze­ciw­prą­do­wego. W takich kotłach i pie­cach czy­ste spa­la­nie współ­prą­dowe osiąga się roz­pa­la­jąc stos paliwa od góry.

Roz­pa­la­nie od góry

Wedle dostęp­nych wyni­ków badań zasto­so­wa­nie tech­niki spa­la­nia współ­prą­do­wego w sta­rym kotle obniża emi­sję pyłów i popu­lar­nego ostat­nio rako­twór­czego benzo-a-pirenu o ok. 70% w porów­na­niu ze spa­la­niem prze­ciw­prą­do­wym. Tak banal­nie pro­sto możesz od zaraz zmniej­szyć o 2/3 twój wkład do syfu za oknem – i jesz­cze na tym zaro­bisz, bo spa­la­jąc dym będziesz mieć w domu cie­plej za te same pie­nią­dze!
Ile można oszczę­dzić? Tego na razie nikt ofi­cjal­nie nie zba­dał, ale z wie­lo­let­nich doświad­czeń ludzi wynika prze­ciętna oszczęd­ność ok. 30% opału.

Rys. Kocioł zasy­powy spa­la­jący prze­ciw­prą­dowo vs kocioł zasy­powy spa­la­jący współprądowo

Zalety roz­pa­la­nia od góry to:

  • czyst­sze spa­la­nie czyli brak dymu i smoły, skrom­niut­kie ilo­ści sadzy,
  • o ok. 2/3 niż­sza emi­sja pyłów,
  • ok. 1/3 oszczęd­no­ści paliwa,
  • brak potrzeby odwie­dza­nia kotłowni po roz­pa­le­niu przez kilka-kilkanaście godzin.

Metoda ta nie jest jed­nak zło­tym środ­kiem, który w 100% zli­kwi­duje smog (ale w 50% – czemu nie?), ani nie da ci bez­ob­słu­go­wej kotłowni (róż­nica mię­dzy kotłem zasy­po­wym, nawet roz­pa­la­nym od góry, a kotłem podaj­ni­ko­wym to wciąż jak mię­dzy rowe­rem a samo­cho­dem).
Jak wszystko, ma swoje wady:

  • trzeba roz­pa­lać więk­szą ilość paliwa cyklicz­nie – nie ma moż­li­wo­ści łatwego doło­że­nia paliwa, bo dla zacho­wa­nia spa­la­nia współ­prą­do­wego nale­ża­łoby dokła­dać pod spód żaru. Trzeba nauczyć się pla­no­wać ilość łado­wa­nego paliwa. Nie jest to tak trudne jak się wydaje, ale wymaga kilku tygo­dni wprawy. W razie naj­gor­szych mro­zów paląc węglem kamien­nym w więk­szo­ści domów nie będzie potrzeby roz­pa­la­nia wię­cej niż dwa razy dzien­nie a przez ~80% sezonu grzew­czego wystar­czy roz­pa­lać raz na dobę. Spa­la­nie współ­prą­dowe bez ponow­nego roz­pa­la­nia umoż­li­wiają kotły dol­nego spa­la­nia.
  • nie ma tej metody w instruk­cjach obsługi wielu kotłów, w któ­rych tech­nicz­nie da się ją zasto­so­wać – wyda ci się to nie­ważne, bo instruk­cję dawno uży­łeś na roz­pałkę, ale może spra­wiać wra­że­nie, że to jakiś gara­żowy pomysł, który w każ­dej chwili może urwać głowę, choć wielu pro­du­cen­tów iden­tycz­nych kotłów dodało tę metodę do swo­ich instruk­cji (nie mówiąc o tym, że pro­mują ją liczne euro­pej­skie insty­tu­cje rzą­dowe). To dla­tego eks­perci węglo­wego światka nie popie­rają publicz­nie pale­nia od góry, bo nie mogą ręczyć, że w dowol­nym kotle zadziała to nale­ży­cie. To powinno być rolą pro­du­centa, a gdy ten ma nasz inte­res gdzieś głę­boko, pozo­staje nam próba na wła­sną rękę.
  • alarmy smo­gowe roz­po­wszech­niają kłam­stwa na temat pale­nia od góry pró­bu­jąc za wszelką cenę znie­chę­cić ludzi do sto­so­wa­nia tej metody. Praw­do­po­dob­nie chcą, byśmy dalej kop­cili, bo wtedy łatwiej będzie prze­py­chać kolejne uchwały anty­smo­gowe a wszelka widoczna poprawa osią­gana ina­czej niż przez wymianę kotłów byłaby ku temu przeszkodą.

Jed­nak osoby sto­su­jące pale­nie od góry uznają, że ww. zalety prze­wyż­szają w ich przy­pad­kach ww wady. Dla­tego wła­śnie wieść o pale­niu od góry się sze­rzy – bo to działa, ludzie czują oszczęd­ność w kie­sze­niach! Nie poma­gają nam żadne orga­ni­za­cje – he he – eko­lo­giczne, żadne lobby węglowe ani kotlar­skie. Ba, nie­jed­no­krot­nie prze­szka­dzają. Jeste­śmy lobby domo­wych palaczy.